Budżet domowy w praktyce – finansowe podsumowanie sierpnia 2019

Chyba pierwszy raz w życiu wakacje minęły mi tak szybko. Szczerze mówiąc, cały 2019 jest w ogóle dość dziwnym rokiem. Ale z rozmów ze znajomymi wynika, że sporo osób tak ma… Nie marudzę jednak i już przechodzę do meritum. Jak tam nasz sierpniowy budżet? Ano całkiem nieźle. Zakończyliśmy go na przyjemnym plusie, chociaż poszczególne kategorie wymagają poprawy ;).

Prezentowane tu wydatki, to koszty życia 4-osobowej rodziny. Mieszkamy w średniej wielkości mieście, w mieszkaniu rodziny (nie płacimy za wynajem, tylko czynsz i rachunki). Pracuję w mieście oddalonym o 70km, ale w biurze jestem tylko dwa razy w tygodniu, a Oszczędnicki do pracy chadza na piechotę. Junior ma ponad 4 lata, Najmłodszy 2 i apetyt jak mały wilczek. Nie mamy żadnych kredytów. Wydajemy mniej, niż zarabiamy (jednak jako że nie chcemy się dzielić dochodami, nie zdradzam, ile oszczędzamy).

Kategoria I – rzeczy najważniejsze i niezbędne

Tu wyjątkowo duża nadwyżka z uwagi na zwrot opłat za ogrzewanie. Niestety, od kiedy nasza spółdzielnia zlikwidowała podzielniki, te kwoty są znacznie niższe, niż kiedy każdy był rozliczany wedle zużycia. Ale dobre i to ;). Reszta rachunków w normie.

Zwiększyliśmy o 100 złotych planowane jedzeniowe wydatki (z uwagi na urodziny Najmłodszego), ale przekroczyliśmy tę kwotę o prawie 80 złotych. W kategorii „podstawowe” wszystkie rubryki „na minusie”. W końcu nie mieliśmy chęci (żeby nie napisać czasu) sprawdzić, co się dzieje z naszymi „chemicznymi” wydatkami. Wydaje mi się, że sporo wydawaliśmy na papier toaletowy ;P. Co się diametralnie zmieni, bo odkryliśmy szary papier z Biedronki… o tym papierze czytałam już nie raz w zirołejstowych grupach, ale zawsze mi się wydawało, że… „no bez przesady. nie będę korzystać z szarego, szorstkiego papieru”. Jednak ostatnio Oszczędnicki pomyślał, że w ramach ograniczania niepotrzebnego plastiku, moglibyśmy spróbować.  I jestem totalnie zaskoczona! Nie sądziłam, że będę kiedykolwiek pisać na tym blogu o papierze toaletowym :), ale serio polecam! Przede wszystkim dla Planety (ale „portfel” też skorzysta).