Oszczędnickie dziecko – ile kosztuje wyprawka dla noworodka

Dzieci i pieniądze to chyba jeden z najbardziej kontrowersyjnych tematów. Nie raz już mi się „oberwało”, że przeliczam radość z bycia Rodzicem na pieniądze… Ale to przecież wcale nie o to chodzi! Nie rozpatruję opłacalności bycia Mamą pod kątem finansowym. Jednak chcę być świadoma, na co przeznaczam swoje pieniądze i mam nadzieję, że dzięki moim raportom dziecięcych wydatków udowodnię, że dziecko to wcale nie jest „finansowy worek bez dna”. Sam Maluszek (o ile oczywiście jest zdrowy) nie potrzebuje niczego oprócz bliskości rodzica, mleka i suchej pupy.

Ile kosztuje wyprawka dla noworodka?

Podobno drugie dziecko jest tańsze, ale u nas dziwnym trafem ta reguła się nie sprawdziła ;). Chociaż z drugiej strony ciężko mi obliczyć dokładny koszt „wyprawki”, bo część rzeczy (witaminy, krem do pupy) kupiliśmy na niemal roczny zapas. Łącznie przed przyjściem na świat Najmłodszego wydaliśmy ok. 650 zł. Część rzeczy mieliśmy po Juniorze, ale w niektóre musieliśmy się zaopatrzyć.

„Duże” rzeczy

Łóżeczko i przewijak odziedziczone po starszym bracie, natomiast materac kupiliśmy nowy (80 zł). Tak samo, jak wanienkę ze stojakiem (70 zł).
Jeśli chodzi o tekstylia, to zaopatrzyliśmy się tylko w dwa prześcieradła na przewijak (40 zł) oraz podkład na łóżeczko i nasze łóżko (50 zł). Uzupełniliśmy też zapas kwadratowych tetrowych pieluszek (23 zł).
Do transportu służy nam wózek po Starszaku (2w1), ale fotelik tym razem kupiliśmy (od znajomych, więc z pewnego źródła i z dobrą ceną – 150 zł). Chustę do noszenia Malucha dostaliśmy w prezencie.

Kwota: 413 zł

Kosmetyki & witaminy

Kupiliśmy sprawdzony żel do kąpieli (13 zł), zapas witaminy D (42 zł), zapas Bepanthenu (90 zł), sól fizjologiczną (10 zł) oraz Fridę (22 zł). Wydaliśmy sporo na smoczki (50 zł), ale ostatecznie trafiliśmy na te „właściwe”.
Do wyprawki zaliczam jeszcze szczoteczkę (10 zł) oraz paczkę pampersów do szpitala (13 zł) i mokre chusteczki (6 zł).

Kwota: 206 zł

Ubranka & inne

Tak jak ostatnio i tym razem nie kupowaliśmy ubrań. Właściwie tylko kilka sztuk body od koleżanki (15 zł) i dwupak krótkich body na wyprzedaży w H&Mie (16 zł). Nie kupowaliśmy żadnych zabawek. Otulacz (woombie) dostaliśmy w dzierżawę, ale zupełnie się u nas nie sprawdził. Za to z dobrym efektem korzystamy z Szumisia (którego dostałam od mojego wspaniałego zespołu w korpo).

Mamy tylko dwa kocyki: jeden domowy, drugi na dwór (oba po Ignacym).

Kwota: 31 zł

Co się u nas sprawdziło, a co nie…

Przede wszystkim jeśli chodzi o ubrania, to nie sprawdziły się u nas (przy żadnym z chłopaków) ani śpiochy, ani pajace. Być może zbyt lekko ubieram dzieci, ale według mnie body i materiałowe spodenki w zupełności wystarczą. Poza tym wygodniej mi zdjąć, a potem założyć spodenki na szybką akcję zmiany pieluszki, niż męczyć się z zatrzaskami ;).

Jak już pisałam wyżej, nie sprawdził się też otulacz, śpiworek ani rożek (to pierwsze i drugie z dzierżawy, trzecie po Ignacym).

Nie kupowaliśmy żadnych ręczników, bo wycieramy Malucha flanelową pieluszką. Oliwek i kremów nie stosujemy. Ewentualnie czasami olej migdałowy do masażu (z mojej kosmetyczki).

Nie korzystamy z pościeli dla Najmłodszego (z wyjątkiem prześcieradeł), przykrywamy go kocykiem lub śpi (o zgrozo!) z nami.

Wanienka ze stelażem była niezbędna, bo w łazience nie mamy miejsca i kąpiemy Bobasa w kuchni (dla Ignacego mieliśmy pożyczoną).  Nie wyobrażam sobie też życia bez przewijaka, który służy nam już od ponad dwóch lat i wciąż jest w dobrym stanie.

Chusta skośno-krzyżowa to jedna z najlepszych rzeczy, jakie można podarować sobie i dziecku ;). Na początek najlepsza jest używana (polecam zakupy w facebookowej grupie – ja tak kupiłam i sprzedałam niemal wszystkie moje chusty). Mamy też bujaczek/kołyskę, z której czasem korzystamy (dostaliśmy w prezencie).

Dostałam też w spadku elektryczny laktator. Przy Ignasiu przydał się przy rozkręcaniu laktacji, a teraz używam go codziennie, bo muszę odciągać mleko do wymieszania leków Jeremiego.

Cała wyprawka: 650 zł

 

Przy pierwszym dziecku wydaliśmy 2/3 tej kwoty. Oczywiście, gdybyśmy kompletowali wszystko „od zera” to koszt byłby większy. Ale zapewne korzystalibyśmy z grup ogłoszeniowych na facebooku lub olx. Można tam kupić rzeczy w świetnym stanie za ułamek sklepowej ceny. Minusem jest to, że nie zawsze znajdziemy dokładnie to, czego szukamy. Chociaż oczywiście nie ma też nic złego w kupowaniu wszystkich rzeczy nowych. Pod warunkiem, że jesteśmy przekonani, że właśnie tak chcemy wydać nasze pieniądze ;).

Jak wyglądała Wasza wyprawka? Co się sprawdziło, a co nie?

 

 

Wpisy z cyklu Ile kosztuje dziecko nie mają na celu „pochwalenia się”, jak my to mało wydajemy na dziecko. Jestem przekonana, że wielu Polaków wydaje znacznie mniej. Chcę za ich pomocą udowodnić wszystkim marudzącym i narzekającym, że wysokość wydatków na dziecko zależy w dużej mierze od nas i wcale nie musi rujnować nam portfela. Uważam, że chłopakom niczego nie brakuje i mają wszystko, czego potrzebują ;).

Ile kosztuje dziecko? – podsumowanie półroczne
Ile kosztuje pierwszy rok życia dziecka
Ile kosztuje dziecko? – podsumowanie kolejnego półrocza
Ile kosztuje dziecko – podsumowanie drugiego roku

 

Oszczędnicka