Sprawy finansowe można przedstawiać w różny sposób. Również w taki, który na pozór nie ma nic wspólnego z tematem. Bo czy pozycja kobiety, a właściwie ściślej Matki w społeczeństwie ma jakiś związek z pieniędzmi? Według mnie ma i to bardzo wiele… Z okazji zbliżającego się Dnia Matki przedstawiam Wam świetną książkę Agnieszki Graff „Matka feministka”. Temat dla mnie bardzo ważny, dlatego dzisiaj będzie dużo inspirujących myśli!
[Przypomnę tylko, że w serii „Oszczędnicka poleca” nie przedstawiam Wam klasycznych recenzji książek, a moje subiektywne przemyślenia i fragmenty, które uważam za wyjątkowo ciekawe i inspirujące.]
Zanim zostałam mamą, nie przykładałm wielkiej wagi do wielu zagadnień, które Agnieszka Graff porusza w swojej książce. Co więcej uważałam, że dziecko wcale nie ogranicza i wszystko (albo duża część) zależy od dobrej organizacji czasu… Teraz mając Juniora, wiem, że posiadanie dziecka jednak ogranicza, pod wieloma względami (co wcale nie znaczy, że to negatywne w każdym calu zjawisko! no i ograniczenie w pewiem sposób na własne życzenie :)). To niezaprzeczalny fakt, że posiadanie dziecka zmienia podejście do życia, ale też naszą sytuację życiową. Zmiany te są dużo bardziej znaczące dla Mam niż dla Tatów (wiem, to dziwnie brzmi, ale jest poprawnie:P)…
Inspirujące myśli:
1. Żyjemy w społeczeństwie, które nieustannie deklaruje szacunek dla rodziny i macierzyństwa, ale jednocześnie organizuje ludziom życie zgodne z indywidualistycznym założeniem, że jednostki są bytami odrębnymi, autonomicznymi i w pełni odpowiedzialnymi za siebie. Te byty mają zarabiać kasę, płacić podatki, odkładać na emerytury, oczywiście każdy na swoją. […] Relacja całkowitej zależności, sytuacja więzi totalnej jest w tym neoliberalnym społeczeństwie anomalią, skandalem. To dlatego matka małego dziecka, zwłaszcza matka samotna, staje się społecznie niewidzialna.
2. Macierzyństwo jest w Polsce „świętością”, a o świętościach rozmawia się ogólnikowo i z namaszczeniem, bez wdawania sie w taki szczegóły, jak ściąglaność alimentów czy podajzdy dla wózków.
3. Opieka nad małym dzieckiem pochłania ogromne ilości czasu, energii, funduszy, a także emocjonalnego zaangażowania. Tak dużo, że na niewiele innych spraw tych zasobów starcza. Wszystko dzieje się w kulturze, która ten gigantyczny wysiłek matki lekceważy, traktując opiekę nie jako pracę, ale jako „naturalne kobiece zajęcie”, nieistotną krzątaninę.
4. Nie da się dylematów związanych z macierzyństwem sprowadzić do zgrabnego hasła: „dajmy kobietom wybór”. Cóż to za wybór: urodzić, albo poczekać do trzydziestki, a może czterdziestki, ryzykując kłopoty z płodnością? Albo taki: zostać w domu z maluchem i nie mieć co włożyć do garnka, czy może oddać do żłobka i umierać z niepokoju i tęsknoty?
5. Fakt zostania matką bardziej niż cokolwiek innego w życiu kobiety powoduje, że staje się ona ofiarą dyskryminacji. Kobiety zarabiają mniej niż mężczyźni […], Ale też matki zarabiają znacząco mniej niż kobiety bezdzietne. Jednocześnie z badań jasno wynika, że matki pracują wydajniej i intensywniej niż kobiety bezdzietne.
6. Wartość nieodpłatnej pracy kobiet oszacowano na 30% PKB. Gdyby kobiety zrzuciły nieodpłatną pracę ze swoich barków na barki mężczyzn lub państwa, wiele postulatów środowisk kobiecych, powtarzanych od dziesiątków lat w kolejnych raportach i manifestach, zostałoby spełnionych – i to natychmiast. ONZ szacuje roczną wartość bezpłatnej pracy kobiet na 11 blionów dolarów.
7. Niepłatna praca związana z opieką albo szerzej, z reprodukcją społeczną. Z jednej strony mamy rynki finansowe i polityków powtarzających nam, że w czasie kryzysy zwyczajnie nie stać nas na utrzymanie całego systyemu świadczeń socjalnych i opiekuńczych, z drugiej strony kobiety są zewsząd zachęcane do wchodzenia na rynek pracy. Zestawienie tych dwóch tendencji grozi kryzysem reprodukcji społecznej właśnie.
8. Paradoks sytuacji współczesnych polskich kobiet – i właściwa przyczyna „reprodukcyjnego strajku” – polega na pozornej emancypacji […] na otwarciu nowych możliwości przy jednoczesnym radykalnym ograniczeniu możliwości ich wykorzystania.
9.W dyskursie publicznym dominuje obraz rodzicielstwa jako wspaniałego doświadczenia ze sfery prywatnej i intymnej. Posiadanie lub nieposiadanie dzieci przedstawia się jako efekt jednostkowych wyborów dotyczących prokreacji i koncepcji życia. Świadomie wybieramy, czy i kiedy chcemy mieć dzieci, by następnie wybrać wózek, kolor ścian w sypialni, formę porodu it. Rzecz jednak w tym, że polskie państwo nie wytworzyło po 1989 roku warunków do podejmowania takich wyborów, wycofało się bowiem niemal zupełnie ze sfery opiekuńczej.
10. 3/5 matek małych dzieci w naszym kraju rezygnuje (na jakiś czas) z pracy zawodowej. (Dane z 2007) W jakim stopniu jest to wybór samych kobiet, a w jakim pochodna społecznych oczekiwań i braku alternatyw?
11. O powrocie młodej matki do pracy decyduje jeden postawowy czynnik: gotowa do opieki nad wnukiem babcia. Brak babci chętnej do przejęcia opieki wyklucza kobietę z rynku pracy. Dlaczego? Bo żłobków w Polsce właściwie nie ma, a z usług opiekunej korzysta co setna rodzina.
12. Opieka to praca niedoceniania, nieodpłatna i niewidzialna. I wykonywana niemal wyłącznie przez kobiety. Rzecz w tym, że tej pracy nie traktuje się jak pracy. To co robi opiekun – a de facto – opiekunka – nazywa się na przykład s i e d z e n i e m z d z i e c k i e m w d o m u. Tymczasem każdy i każda, kto to robił, wie, że wśród miliona czynności, które trzeba wykonać, akurat siedzenie zajmuje ostatnie miejsce.
13. „Siedzenie z dzieckiem w domu” – cierpi na tym praca kobiet, ich aspiracje, także polityczne. Sztywny podział ról jest sprzeczny z wymogami nowoczesnych rynków pracy. Trudno się dziwić, że pracodawcy uważają kobiety za uciążliwych pracowników, skoro tylko my korzystamy w urlopów wychowawczych czy wolnych dni na opiekę nad chorym dzieckiem.
14. Kobiety poświęcają na prace domowe ponad dwukrotnie więcej czasu niż mężczyźni – średnio 36,6 godzin tygodniowo. Praca domowa zajmuje kobietom 4 godziny 54 minuty dziennie, podczas gdy ich partnerom o połowę mniej, bo 2 godziny 33 minuty. (GUS)
15. Opieka jest pracą, a nie emanacją kobiecej duszy. I musimy zacząć się tą pracą uczciwie dzielić. My, czyli nie tylko mama z tatą i babcią. Po pierwsze państwo. Musi się w dużo większym niż obecnie stopniu zaangażować w sferę opieki […]. Podstawą są dobre i tanie usługi opiekuńcze […] pilnowanie by prawo powrotu do pracy po urlopie wychowaczym nie było fikcją […] Więcej urlopów ojcowskich, mniej gadania o szczególnej roli Matki Polki. Po drugie, pracodawcy muszą przyjąć do wiadomości, że opieka jest częścią życia pracowników, a nie cechą szczególną kobiet, które z tego powodu można gorzej traktować.
16. Wycofując się ze swoich zobowiązań, państwo zrzuciło niemal całą pracę opiekuńczą na barki kobiet. Nie zrobiono nic, by ta strefa przestała być strefą czysto kobiecą, a jednocześnie przestano w nią inwestować. To między innymi dlatego bieda w Polsce jest w większym stopniu udziałem kobiet niż mężczyzn. Nic tak nie degraduje społecznie i ekonomicznie jak samotne macierzyństwo, długotrwała opieka nad osobą chorą lub niepełnosprawną.
17. Przestańmy na siłę „urynkawiać” matki, wzywając je, by „wzięły się w garść”, ogarnęły, zorganizowały i ruszyły „robić kariery”. Spróbujmy choć trochę „umatczynić” rynek pracy, czyli wymusić na nim, by liczył się z istnienim sfery opiekuńczej jako czegoś, co nieuchronnie zajmuje czas i energię zatrudnionych osób, nie tylko kobiet.
18. Nie ma dwóch gatunków matek. Jest pęknięcie w świecie, który się z macierzyństwem nie liczy. Przepaść między prywatnościa i pracą. I rozdarcie matek: być nie tam, gdzie się akurat jest. Być tu i tam jednocześnie. Poczucie, że coś ucieka, coś przegrałaś, na coś się nieodwołanie spóźniasz. Tu i tam.
Jestem ciekawa czy zgadzacie się z tymi przemyśleniami? A może macie inne zdanie?
Projekt książkowy:
1/52 Marta Sapała „Mniej. Intymny portret zakupowy polaków”
2/52 Suze Orman „Kobiety i finanse”
3/52 Gary Keller „Jedna rzecz”
4/52 Marcin Iwuć „Jak zadbać o własne finanse”
5/52 Maciej Samcik „Jak pomnażać oszczędności?”
6/52 William D. Danko, Thomas J. Stanley „Sekrety amerykańskich milionerów”
7/52 Maciej Dutko „Efekt tygrysa – puść swoją osobistą markę w ruch!”
8/52 Cathie Black „Zasady Cathie Black”
9/52 Sheryl Sandberg „Lean in. Włącz się do gry”
10/52 Joanna Malinowska-Parzydło „Jesteś marką”
11/52 John Amstrong „Jak myśleć mniej o pieniądzach”
12/52 Barbara Ehrenreich „Za grosze pracować i (nie)przeżyć”