Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję za wszystkie miłe słowa dotyczące mojej blogowej działalności. To były wspaniałe 3 lata i mam nadzieję, że jeszcze długo będziemy wspólnie działać. Rok temu o tej porze czekałam z niecierpliwością na pojawienie się Najmłodszego… a dzisiaj kawaler już prawie chodzi ;). W zeszłym roku zrobiłam sobie wakacyjną przerwę i myślę, że to będzie moja nowa świecka tradycja. Taki czas odpoczynku od blogowej działalności bardzo mi się przyda.
Obiecuję wpis z serii budżet domowy w praktyce – finansowe podsumowanie lipca, ale poza tym raczej nie planuję żadnych postów. Od czasu do czasu będę się pojawiać w mediach społecznościowych, ale przede wszystkim planuję korzystać z lata pełnymi garściami.
Oszczędnicki facebook —> TUTAJ
Oszczędnicki instagram —> TUTAJ
Co u mnie w lipcu?
#oglądam… seriale… i to namiętnie. Szczególnie podczas wieczornego karmienia Najmłodszego. Kawaler odpływa na mleku, a ja się rozrywam :). Ostatnio mam na tapecie Easy, a jeśli nie widziałyście The Letdown, to koniecznie (ale koniecznie) zobaczcie!
#czytam… książkę Mali bogowie Pawła Reszki. Niesamowicie ciekawa i dość wstrząsająca lektura. Reportaż o polskiej służbie zdrowia. Właściwie przede wszystkim o lekarzach i systemie, który jest całkowicie niewydolny. Bardzo Wam polecam wszystkie pozycje tego autora, bo to kawał rzetelnej reporterskiej roboty np. Chciwość. Jak nas oszukują wielkie firmy
#uczę się… jogi na nowo. Przed ciążą z Najmłodszym byłam wielką fanką ashtangi, niestety komplikacje ciążowe unieruchomiły mnie na dobre. A potem jakoś ciężko było mi się zebrać. Co jakiś czas się udawało, ale brakowało mi wcześniejszej systematyczności. Niedawno odkryłam 30-dniowy The original yoga challenge i czuję, że „wracam do siebie”. Lubię taką motywację i prowadzenie za rękę.
#jestem wdzięczna za… to, że Junior był takim wymagającym dzieckiem, że musiałam “coś” zrobić, żeby nie oszaleć :P. A także za te wszystkie niemądre komentarze, że “dziecko to wydatkowa studnia bez dna”, że “jak sie urodzi dziecko, to zobaczycie, jak ciężko będzie odkładać pieniądze”, “nie da się oszczędzać, mając dzieci” etc.
Dzięki tym można by pomyśleć negatywnym doświadczeniom, jestem tu, gdzie jestem :).
#planuję… odpoczynek od bloga ;). Będzie mnie mniej w mediach społecznościowych, a na blogu prawie wcale, ale… zawsze możecie sobie odświeżyć wcześniejszy wpisy (jest ich ponad 200!). Oszczędnicki sklep wakacji nie ma, ale tylko jeszcze dzisiaj możecie kupić pakiet budżetowy.
A jak tam Wasz lipiec?