Budżet domowy w praktyce – finansowe podsumowanie września

podsumowanie_miesiaca

Rok szkolny, czy raczej przedszkolny zaczęliśmy z przytupem. Planowany budżet był znacznie wyższy niż „standardowy„… a na dodatek przekroczony! Pierwszy pełny miesiąc jako 4-osobowa rodzina skończył się na minusie… Można by więc pomyśleć, że jednak dzieci kosztują fortunę. Ale to nie Nowy Obywatel był winowajcą, ciekawe czy zgadniecie kto (lub co)… a wydaliśmy prawie 5700 zł.

Prezentowane tu wydatki, to koszty życia 4-osobowej rodziny. Mieszkamy w średniej wielkości mieście, w mieszkaniu rodziny (nie płacimy za wynajem, tylko czynsz i rachunki). Jestem obecnie na urlopie macierzyńskim, a Oszczędnicki do pracy chadza na piechotę. Junior ma  2,5 roku, a Nowy Obywatel właśnie przestał być noworodkiem. Nie mamy żadnych kredytów. Wydajemy mniej, niż zarabiamy (jednak jako że nie chcemy się dzielić przychodami, nie zdradzam, ile oszczędzamy).

 

Kategoria I – rzeczy najważniejsze i niezbędne

W kategorii „rachunki domowe” komentarz zbędny, wszystko według planu.

 

Jak pisałam w zeszłym miesiącu, zwiększyliśmy budżet na jedzenie do 800 zł. Z uwagi na wiele pytań związanych z naszym menu i jadłospisem jestem w trakcie eksperymentu. Dokładnie spisuję nasze spożywcze wydatki, a także menu. W listopadzie planuję wpis podsumowujący. Mam nadzieję, że będzie dla Was pomocny :).

Często pytacie, jak to możliwe, że wydajemy na jedzenie "tylko" 800 zł. Dlatego w październiku – specjalnie dla Was <3 -…

Opublikowany przez Oszczędnicka Niedziela, 8 października 2017

Zwiększone wydatki na kosmetyki to efekt zapasów szkieł kontaktowych.

 

Moi synowie nie są bezkosztowi :P, ale wcale „nie wydają” fortuny. Junior potrzebował nowych butów (i to dwóch par) oraz koszuli. Natomiast Nowy Obywatel rośnie jak na drożdżach. „Wyjściowy miś” po starszym bracie zrobił się za mały i musieliśmy zaopatrzyć się w większy.

 

Dotarliśmy do winowajcy wysokich kosztów we wrześniu. Nasze wspaniałe auto :). Ubezpieczenie i przegląd były planowane, ale wymiana oleju (i coś tam jeszcze) nie. Wydatki za benzynę na wyższym niż zazwyczaj poziomie, ale byliśmy na rodzinnej wycieczce w Karpaczu.

 

Pierwszy miesiąc, kiedy nie wydaliśmy na ubrania ani grosza. A właściwie Oszczędnicki nie wydał :P, bo ja już dawno niczego nie kupiłam… Jak „wrócę do siebie” sprzed ciąży zrobię szafę kapsułkową i pewnie wtedy będę czegoś potrzebowała. Obecnie chodzę w 3 zestawach na krzyż.

 

Ostatnie wydatki związane z ciążą – ginekologiczna wizyta kontrolna. Nie będę robiła dokładnego podsumowania kosztów mojej ciąży, ale polecam wpis o racjonalnych wydatkach w dwupaku i mojej szafie kapsułkowej.

 

Wydatki w kategorii pierwszej kończymy na sporym minusie… prawie 450 zł. Czasem bywa i tak :).

Kategoria II

Tabelka z wydatkami pod hasłem „inne” pod kontrolą, a nawet na plus.

 


Śmieciowe wydatki znów straszą, ale mam nadzieję, że październik przyniesie zmianę. Na lepsze rzecz jasna! Zastanawiamy się za to nad obniżeniem budżetu na alkohol.

Dzięki nadwyżce w II kategorii jesteśmy na minusie 350 zł (a nie 450). Zaskoczyły nas wydatki samochodowe i nie zaplanowaliśmy wszystkich ubraniowych zakupów chłopaków. Jak widzicie, nawet robiąc budżet od wielu lat, życie może nas zaskoczyć. Dlatego tak ważne jest, aby mieć fundusz awaryjny i poduszkę bezpieczeństwa. Mam nadzieję, że o tym pamiętacie.

A jak tam Wasze wrześniowe budżety?

Oszczędnicka