W zeszłym roku nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje! A to już V edycja. Share Week, czyli „tydzień” dzielenia się swoimi inspiracjami i polecania blogów, wymyślony przez Andrzeja Tucholskiego, z każdym rokiem zbiera coraz więcej uczestników. Chodzi o to, żeby wybrać swoje TRZY, ulubione blogi i podzielić się nimi ze swoimi czytelnikami (oraz szerszą publicznością poprzez wypełnienie formularza na tej stronie).
W ostatnią sobotę miesiąca polecam Wam najlepsze okołofinansowe wpisy danego miesiąca, a co za tym idzie blogi, na które zaglądam. Dlatego dzisiaj chciałabym pokazać Wam, jakie strony niezwiązane z finansami czytam.
Moje nominacje:
Za pogodę ducha, prostotę, inspirację. Droga do minimalizmu to ostatnio mój ulubiony blog. Przeczytałam od deski do deski i nie opuszczam żadnego wpisu. Pewnie dlatego, że poglądy Kasi są mi bliskie. Autorka opisuje swoją walkę z nadmiarem rzeczy i drogę ku prostocie. Chociaż od jakiegoś czasu na pewno wygrywa 🙂 Bardzo lubię wpisy dotyczące małego białego domku oraz świadomego życia. Jeśli zajrzycie na tego bloga, wpadniecie po uszy! Gwarantuję długie godziny z inspirującymi treściami,
Za nieszablonowe podejście do podróży z dzieckiem, radość i piękne zdjęcia.
Trafiłam na bloga Kasi za sprawą krążącego po sieci artykułu o samotnych Mamach podróżujących ze swoimi dzieciakami. (Można powiedzieć, że dzięki niej o Somos Dos dowiedziała się szersza publika i dzięki temu zdobyły tytuł podróżniczego bloga roku! :). Okazało się też, że Kasia z mężem i my (Oszczędnicki i ja :P) byliśmy mniej więcej w tym samym czasie w podróży dookoła świata! 🙂
Jeśli zastanawiacie, się czy jesteście gotowi na podróż z dzieckiem, zróbcie sobie ten test.
Za motywację, barwny język i „womenempowerment” (zdjęcia rzecz jasna też!). Na bloga Moniki trafiłam za sprawą chust do noszenia dzieci i przepadłam w jej świecie dobrowolnej prostoty i uważnego macierzyństwa. Jednak jakiś czas temu autorka skasowała wszystkie wpisy(!) odcinając się niejako od „tamtego świata”. Teraz bloguje o poczuciu własnej wartości, miłości do siebie i szczęściu (szeroko rozumianym). Czasem się z nią nie zgadzam, ale podziwiam za siłę i mocny przekaz.
Jestem ciekawa, czy znaliście wcześniej te blogi? Jakie są Wasze ulubione? Dajcie znać w komentarzach.
A jeśli macie ochotę, to przyłączcie się do zabawy 🙂