Zapomniałam o swojej własnej rocznicy!

Wiecie co? Nawet nie wiem, jak zacząć ten wpis, bo to trochę absurdalne, ale… zapomniałam o 10. rocznicy Oszczędnickiej. Zupełnie! I nie chodzi o to, że coś mi mignęło, że to teraz i machnęłam ręką. Ja serio, kompletnie o tym nie pomyślałam. A przecież kilka miesięcy temu planowałam, że na tę specjalną rocznicę zrobię podsumowanie. Ale to tak samo, jak planowałam powrót do regularnego pisania na początku tego roku… Wszechświat po raz kolejny miał na to swój własny pomysł.

Nie chcę teraz wchodzić w szczegóły, bo jeszcze muszę sobie poukładać parę rzeczy w głowie, ale już mogę Wam zdradzić, że we wrześniu szykuje się mały zwrot w moim życiu. Może zwrot to za dużo powiedziane, ale na pewno nowość. A jak wiecie, każda zmiana trochę wywraca codzienność do góry nogami (nawet jeśli jest dobra!).

Pracujące wakacje z dziećmi w tle,,,

Do tego dorzućmy jeszcze wakacje z dziećmi w domu. Oczywiście towarzystwo było na wyjazdach, ale osobno i zawsze ktoś w domu był… W pracy wcale mniej w wakacje się nie dzieje i już się nie mogę doczekać urlopu! Ciągłe przełączanie się między trybem „mama” (i wiecznymi kłótniami), „praca” i „ogarniam domowy chaos” jest zwyczajnie męczące.

Serio jestem zmęczona. Bardzo. A to dopiero połowa wakacji!

Mam nadzieję, że do końca wakacji uda mi się zrobić chociaż podsumowanie tych 10 lat – na to, że będę miała czas i siłę na jakieś większe działania już nie liczę 🙂

Dobrych wakacji!

Oszczędnicka