Pisałam Wam ostatnio, że nie należy oceniać książki po okładce. I po raz kolejny sprawdza się ta zasada. Książka Marcina Iwucia „Jak zadbać o własne finanse” jest genialna, ale gdybym nie znała jego bloga, nie wiem, czy sięgnęłabym po nią w sklepie. Przyznam się Wam, że po pierwszej lekturze zupełnie mi się nie podobała. Stwierdziłam, że nie ma w niej żadnych odkrywczych rzeczy i nic nowego się z niej nie dowiedziałam. Ale… dopiero po jakimś czasie doszłam do wniosku, że to nie do mnie jest skierowana. Jesteśmy z Oszczędnickim typowymi, nudnymi, przytomnymi realistami (zgodnie z klasyfikacją Marcina :P). Ale każdy, kto ma, choć odrobinę nieuporządkowane finanse będzie tą książką zachwycony.
[Przypomnę tylko, że w serii „Oszczędnicka poleca” nie przedstawiam Wam klasycznych recenzji książek, a moje subiektywne przemyślenia i fragmenty, które uważam za wyjątkowo ciekawe i inspirujące.]
„Jak zadbać o własne finanse” to kolejna książka, w której (wprawdzie dopiero po drugiej lekturze :P) prawie wszystko mi się podobało! Wygląda na to, że sięgam po coraz ciekawsze pozycje finansowe 🙂 Marcin prezentuje w niej bliskie mi podejście do finansów, bez przeginania w żadną ze stron. Po prostu jasne zasady i zdrowy rozsądek.
Podstawowe przesłanie książki:
1) Wiedza to 20 % sukcesu (koniec z wymówkami, że nie wiem jak się za to zabrać)!
2) Pierwszą i najważniejszą osobą, która naprawdę może skutecznie zadbać o twoje finanse jesteś ty!
3) Nieważne ile zarabiasz, ważne ile ci zostaje!
Złota zasada:
zarobki – wydatki = oszczędności
Co mi się podobało?
1) Bardzo ciekawe przykłady z życia.
2) Rubryczki „zapamiętaj”.
3) Obalenie mitów:
a) Dźwignia finansowa to szybki zysk
b) Limit w rachunku to płynnościowa poduszka
c) Karta kredytowa to darmowy pieniądz
4) Rozpracowanie za i przeciw mieszkaniu na kredyt i wynajmowaniu.
5) 3 zasady zaciągania kredytu hipotecznego:
a) rata < 30 % dochodów netto
b) okres < 20 lat
c) kredyt na < 80 % wartości nieruchomości
d) kredyt w walucie, w której się zarabia
6) Genialnie prosty i przejrzysty program zarządzania finansami w 10 krokach.
Teraz już naprawdę nie ma wymówki, że się nie da. Zawsze się da! Tylko niektórym zabierze to więcej, niż innym czasu. Ale sumienne podążanie za tymi wskazówkami daje murowany sukces!
- Poznaj wartość swojego majątku
- Przygotuj domowy budżet
- Odłóż 2000 pln
- Zaatakuj dług
- Zbuduj fundusz bezpieczeństwa
- Zafunduj sobie nagrodę
- Otwórz konto emerytalne
- Środki na studia dzieci
- Zaatakuj największy dług – hipoteczny
- Przeznacz nadwyżki na 3 ważne cele
7) Podkreślenie ważności budżetu (na piśmie, prosty, realistyczny, ustalany wspólnie).
8) Błędy
a) Mądrość w sprawie groszy, bezmyślność w sprawie złotych
b) Oszczędności na samym końcu
c) Rutyna
9) Zasada „kuli śnieżnej” w pozbywaniu się długów. (Chociaż o tej metodzie czytałam już wcześniej u Dave’a Ramsey’a)
Czytaliście tę książkę? Co o niej sądzicie? Może macie zupełnie inne przemyślenia? Z niecierpliwością czekam na Wasze opinie!
Projekt książkowy:
1/52 Marta Sapała „Mniej. Intymny portret zakupowy polaków”
2/52 Suze Orman „Kobiety i finanse”
3/52 Gary Keller „Jedna rzecz”