Przedświąteczna gorączka od dawna króluje już w mediach. Wszędzie widać i słychać zachęty do kupowania prezentów. Więcej i więcej. A jak nie masz pieniędzy? Nie ma problemu, weź pożyczkę. Chociaż nie mam telewizora, to słucham radia. Od jakiegoś czasu prześladuje mnie reklama „Święta tuż, tuż. Trzeba mieć gest”. No, jeśli ktoś utożsamia ten szczególny czas, tylko z dawaniem prezentów, to chyba musi mieć bardzo smutne życie. Jasne, że miło , zarówno wręczać, jak i otrzymywać prezenty. Ale przecież nie o to w tym wszytskim chodzi. A już na pewno nie chodzi o zapożyczanie się na ten cel.
Czy jednak zawsze musimy obdarowywać się materialnymi, kupnymi prezentami? Może warto zastanowić się nad alternatywami? Pomimo że na blogu chcę Wam przede wszystkim pokazywać, jak można oszczędzać w codziennym życiu, to ta oszczędność nie zawsze musi dotyczyć pieniędzy. Bywa, że coś droższego, ale znacznie bardziej przydatnego, jest w dłuższej perspektywie bardziej racjonalnie wydanymi pieniądzmi. Nie zawsze kupowanie najtańszych rzeczy jest oszczędnością.
Pracując nad tym tekstem, trafiłam na artykuł w czasopiśmie Charaktery, który dokładnie podsumował moje błądzące myśli.
„Nic materialnego samo w sobie nie ma wartości, oprócz obietnicy szczęścia jaką niesie. Dlatego zamiast przedmiotów, powinniśmy raczej kolekcjonować przeżycia.”
Zgadzam się z tym stwierdzeniem w stu procentach. Bo, pomimo że czasem może się wydawać, że rzeczy materialne są w życiu wielu osób najważniejsze, to w ogólnym rozrachunku doświadczenia zawsze wygrywają. Dłużej pamiętamy o świetnej kolacji w gronie najbliższych, niż o naszym ostatnim modelu telefonu 🙂 „Co takiego jest w oczekiwaniu na doświadczenia, czego nie ma, gdy oczekujemy przedmiotów? Psycholodzy twierdzą, że to niewiadoma. Kiedy nabywasz przedmiot, to wiesz czego się po nim spodziewać. Twój apetyt nie rośnie, po prostu myślisz „dajcie mi to wreszcie”. Z doświadczeniem nigdy nie wiadomo, jak się potoczy, co z niego wyniknie…”
Chociaż proponuję Wam dziś hasło doświadczenia ponad rzeczy, to nie wszystkie z wymienionych niżej pozycji mają niematerialną postać. Jednak wszystkie wiążą się bardziej z „być” niż „mieć”. Nie wszystkie są tanie, ale każdy na pewno znajdzie coś dla siebie.
-
- Bilet na wydarzenie kulturalne (koncert/kino/teatr), sportowe lub inne.
To propozycja, która chyba niemal wszystkim wpada do głowy, jeśli pomyśli się o niematerialnych prezentach. I prawidłowo 🙂 Możliwości jest bez liku. Zakres cenowy też bardzo szeroki. - Karnet na siłownię/fitness/jogę/basen
Może być na kilka wejść, miesiąc lub na dłuższy okres 🙂 Szczególnie przydatny dla tych, którzy marudzą od dawna, że muszą się „za siebie wziąć”, a jakoś ciągle im nie po drodze. Taki karnet będzie świetną motywacją. Jednak nie polecam, jeśli wiecie, że dana osoba zupełnie, absolutnie, kategorycznie nie lubi tego typu aktywności. - Abonament do filharmonii/opery
Pewnie, że to już dużo droższa „impreza”, ale może na taki prezent złoży się cała rodzina? I zamiast kilku czy czasem nawet kilkunastu prezentów dana osoba dostanie po prostu coś, o czym marzy 🙂 - Kurs/zajęcia np. gotowania, gry na instrumencie etc.
Po raz kolejny „sky is the limit” jeśli chodzi o tematykę takich zajęć (no dobra, trzeba też realnie je znaleźć :P). Od zawsze popularne są kursy gotowania. W dużych miastach oferowane są zajęcia niemal ze wszystkich kuchni świata, nie wyłączając wegetariańskiej i wegańskiej. Ostatnio powodzeniem cieszą się też kursy ze stolarki (Wióry lecą). - Wizyta u kosmetyczki
To propozycja skierowana głównie do pań, ale być może niektórzy panowie również by się ucieszyli z takiego prezentu 🙂 - Masaż
Chyba nie znam nikogo, kto pogardziłby dobrym masażem. Wybór (znowu) jest ogromny, począwszy od masażu sportowego, relaksacyjnego, gorącymi kamieniami, skończywszy na tajskim. - Kupon na sprzątanie domu
Jeśli wiemy, że ktoś nie lubi sprzątać (a kto lubi?!) możemy sprezentować mu kupon na sprzątanie domu (mycie okien, łazienki, kuchni etc.). Tylko musimy być pewni, że taki podarunek nie sprawi przykrości drugiej osobie. Nie chcemy przecież sygnalizować, że ma brudno w domu, a jedynie odciążyć ją z nieprzyjemnych zadań 🙂 - Kupon na opiekunkę – na godziny lub dłuższy okres
Świeżo upieczeni rodzice (ale i też ci z dłuższym stażem) na pewno z wdzięcznością przyjmą taki prezent. Możemy zaofiarować swój czas lub wynająć jakąś sprawdzoną opiekunkę. - Własnoręcznie zrobione przetwory lub wypieki
Jeśli ktoś ma dwie lewe ręce w kuchni to ze względu na dobrostan osób obdarowanych może lepiej niech wybierze inny prezent 😛 Chociaż z drugiej strony, dopiero można zaskoczyć obdarowanego, jeśli okaże się, że prezent jest smaczny! O przetworach trzeba myśleć dużo wcześniej, ale na ciastka i inne specjały jest jeszcze czas. - Dobra kawa lub herbata
Dla miłośników herbaty lub kawoszy to będzie strzał w dziesiątkę. Tym bardziej, że dobrej kawy czy herbaty nigdy dość 🙂 - Wino i inne trunki
Sytuacja podobna jak w podpunkcie wyżej. Wino, niszowe piwa, nalewki czy inne napoje wyskokowe na pewno ucieszą amatorów tych napojów. Wydaje mi się (ale to moje subiektywne zdanie), że nie wypada podarować czystej wódki pod choinkę, ale cała gama innych alkoholi poleca się na prezent 🙂 - Kosz produktów spożywczych
To dobry prezent na przykład dla rodziny. Nie muszą to być bardzo wyszukane produkty, chociaż fajnie, gdy możemy obdarować „czymś luksusowym” czego nie używamy na co dzień. My w tym roku robimy kosz mieszany, część rzeczy kupimy (na przykład wino, dobre czekoladki), część już mamy w słoikach (dżemy, kompoty) a kilka rzeczy jeszcze zrobimy (pastę z ciecierzycy, babeczki).
- Sesja fotograficzna u profesjonalnego fotografa
Wydaje mi się, że to świetna propozycja niemal dla wszystkich. Sesje rodzinne, samych maluchów, indywidualne – w zależności od upodobań 🙂 - Kalendarz z własnymi zdjęciami
To jedna z moich świątecznych tradycji. Od kilku lat obdarowujemy Dziadków i Rodziców kalendarzem z naszymi zdjęciami. Nie wiem jak u Was, ale moi Dziadkowie (od zawsze) „nic nie potrzebują”, a z takiego kalendarza cieszą się niezmiernie. W internecie możecie znaleźć mnóstwo ofert druku takich kalendarzy (w naprawdę szerokich widełkach cenowych), a zrobienie takiego prezentu jest banalnie proste. Większość drukarni oferuje program online, gdzie składa się swój kalendarz, a właściwie dodaje zdjęcia i oznacza ważne dla nas daty. I tyle! Żadnej filozofii 🙂 Jeśli zdecydujecie się na ten prezent, to polecam zamówić jak najszybciej, bo w okresie świątecznym znacząco wydłużają się terminy realizacji.
- Bilet na wydarzenie kulturalne (koncert/kino/teatr), sportowe lub inne.
Jak widzicie, możliwości jest sporo. Jestem przekonana, że niezależnie od zasobności portfela możecie wykorzystać niejedną propozycję 🙂 A może macie jeszcze jakieś pomysły na niematerialne prezenty? Podzielcie się w komentarzach!
Jeśli uważasz, że ten wpis jest wartościowy i może się komuś z Twojego otoczenia przydać, proszę, prześlij go dalej. Pomóż mi szerzyć postawę świadomej konsumpcji, szczególnie przed Świętami Bożego Narodzenia! Dziękuję, że jesteś i że mnie czytasz 🙂