Ile kosztuje utrzymanie dziecka? We wrześniu pisałam, ile Junior wydał w pierwszym półroczu swojego drugiego roku życia. W kolejnych miesiącach te „podstawowe” wydatki minimalnie się zwiększyły – niecałe 100 zł ;). Doszedł jednak jeszcze jeden istotny czynnik, który podbił koszty do ponad 4000 zł… Jak się pewnie domyślacie, chodzi o opiekę.
W drugim półroczu drugiego roku życia Juniora wydaliśmy na jego potrzeby (i po części nasze) 4245,51 zł, co daje 707,6 miesięcznie. (Koszty podstawowe 275 zł miesięcznie, żłobek 432,5 zł miesięcznie).
Zatem w drugim roku życia Junior „wydał” 5769 zł. Widać wyraźną różnicę w stosunku do roku wcześniejszego ( 3850 zł). Jednak znaczącą część tej kwoty stanowi opieka. Gdyby jedno z nas zdecydowało się na pójście na urlop wychowawaczy, wydatki byłyby niższe niż rok temu. Jednak wtedy trzeba byłoby doliczyć pewne koszty utracone, bo przecież nie dostawalibyśmy naszych pensji…
Ile kosztuje utrzymanie dziecka
Ubrania – zgodnie z zapowiedzią, planuję osobny wpis na temat juniorowej szafy. Mam nadzieję, że uda mi się go opublikować jeszcze w marcu ;).
Kosmetyki – szczerze mówiąc, sama się zdziwiłam tą kwotą, bo Junior nie używa specjalnie kosmetyków. Ma jeden krem „na zimno” i bardzo ekonomiczny płyn do kąpieli. Jednak w tej kategorii mieszczą się też szczoteczki do zębów i pasta.
Leki i witaminy – Junior ma całkiem dobrą odporność i zaledwie kilka razy w swoim życiu był u lekarza. Na szczęście ani razu nie musieliśmy kupować antybiotyku, ale poznał już smak syropków na kaszel, czy „specjalnych psikaczy” do nosa ;). Profilaktycznie podajemy mu witaminę D, witaminę C i wapno.
We wrześniu zapłaciliśmy też za ostatnią dawkę szczepienia 5w1.
Pieluchy – chociaż nasze Mamy i Babcie już dawno by swoje dzieciaki w tym wieku odpieluchowały, to jednak jednorazówki są takie wygodne… Dlatego wydatek w tej kategorii (1oo zł miesięcznie) traktujemy bardziej jako „nasze wygodnictwo” niż rzeczywistą potrzebę Juniora. Ale już niebawem wiosna i planujemy przejście na wyższy poziom ;).
Chusteczki – kolejny wydatek związany z naszą wygodą. Można podmywać Malucha pod prysznicem, można podcierać domowymi flanelowymi chusteczkami etc, ale mokre chusteczki są wygodniejsze…
Inne – bidony i pościel były potrzebne, i tyle ;). Jeśli chodzi o zabawki i książeczki, to przede wszystkim kolorowanki i inne edukacyjne książeczki. 20 zł miesięcznie, to chyba nawet zbyt niska kwota, jak na rozrywkę dla 2latka.
Żłobek – to największa kwota w juniorowych wydatkach. Nasza sytuacja jest dość nietypowa, Junior chodzi do żłobka jedynie na 3 godziny dziennie. W czasie kiedy ja pracuję, opiekuje się nim Oszczędnicki. A kiedy pracuje Oszczędnicki, Junior jest pod moją opieką. Nie jest to rozwiązanie idealne, bo mamy dość mało wspólnego czasu, ale najbardziej dla nas optymalne. Jedyną sensowną alternatywą byłoby posłanie Juniora do żłobka publicznego, ale niestety mieliśmy marne szanse na miejsce.
Wpisy z cyklu Ile kosztuje dziecko nie mają na celu „pochwalenia się”, jak my to mało wydajemy na dziecko. Jestem przekonana, że wielu Polaków wydaje znacznie mniej. Chcę za ich pomocą udowodnić wszystkim marudzącym i narzekającym, że wysokość wydatków na dziecko zależy w dużej mierze od nas i wcale nie musi rujnować nam portfela. Uważam, że Juniorowi niczego nie brakuje i ma wszystko, czego potrzebuje ;).
Ile kosztuje dziecko? – podsumowanie półroczne
Ile kosztuje pierwszy rok życia dziecka
Ile kosztuje dziecko? – podsumowanie kolejnego półrocza
A jak wyglądają Wasze wydatki na dziecko? Potraficie je racjonalnie planować, czy dajecie się czasem zwieść marketingowcom :)?