Wiem, że do Świąt Bożego Narodzenia zostało jeszcze trochę czasu. Chociaż patrząc na wystawy niektórych sklepów, można mieć wrażenie, że to już tuż tuż… Jednak, żeby spokojnie przygotować się do tych świątecznych dni, warto powoli zacząć sobie planować działania, a przede wszystkim wydatki. Można też zastanowić się nad sposobami zarobienia dodatkowych pieniędzy. Niebawem podzielę się z Wami moimi pomysłami na dochód ekstra. Tymczasem jednak o tym, czy można być eko i jednocześnie czerpać z tego korzyści majątkowe.
Segregowanie odpadów powinno być automatyczną czynnością każdego obywatela.A mimo to często słyszy się o pozostawionych w lesie, czy podobnych miejscach śmieciach. Wymówka, że nie ma się czasu, miejsca, możliwości, że to się nie opłaca, króluje na ustach wielu osób.
Zostaw Ziemię swoim następcom w stanie przynajmniej takim, w jakim ją zastałeś. Staraj się zostawić ją w lepszym.
~Konfucjusz
Jednak od dziś koniec wymówek. Z odsieczą przychodzi nam Wiewiórka.pl 🙂 To internetowy skup surowców wtórnych, dzięki któremu pozbędziemy się naszych posegregowanych odpadów bez wychodzenia z domu. Co więcej, jeszcze nam za to zapłacą! Należne wynagrodzenie możecie dostać na kartę pre-paid lub oddać fundacji (m.in. Dzieci Niczyje, Mierz Wyżej, Obywatelska Fundacja Pomocy Dzieciom). Kartę oraz kod PIN otrzymacie wraz z zestawem startowym. Ja dopiero w zeszłym tygodniu zarejestrowałam się do programu, więc jeszcze czekam na mój pakiet (5 worków z kodem kreskowym, ulotki z informacją co można sprzedać i jak posegregować rzeczy oraz karta pre-paid).
Wiewiórka chwali się, że to współpraca z nimi jest „bez gwiazdek, bez ukrytych informacji i zasad oraz niespodziewanych kosztów”. Cały proces transakcji wydaje się dziecinnie prosty. Na stronie skupu możemy przeczytać, że „jedyne co powinien zrobić każdy z Was, to zalogować się na swoje konto, podać numer kodu kreskowego z worka, rodzaj surowca i wagę oraz preferowaną datę odbioru. Jeżeli mieszkasz w domku jednorodzinnym, to śmiało możesz zostawić worki w altance śmietnikowej, wystarczy zaznaczyć w systemie, że właśnie tam worki czekają na odbiór :). Możesz także wskazać najbardziej dogodne dla Ciebie godziny, w których powinien pojawić się kurier lub nadać paczkę osobiście przez paczkomat.”
Co można sprzedać?
Ile za to dostaniemy?
Jestem bardzo ciekawa jak w rzeczywistości wygląda współpraca z nimi. Jak tylko otrzymam swój zestaw startowy i pozbędę się moich śmieci, dam Wam znać.
Słyszeliście o tym portalu? Możecie podzielić się swoimi doświadczeniami? A może znacie jakieś inne sposoby na „pozbycie się” posegregowanych śmieci?
P.S. To nie jest wpis sponsorowany, tylko wypływający z zachwytu serca i ciekawości.
Nie wpadłabym na to, że istnieje coś takiego jak internetowy punkt skupu surowców. Właśnie się zarejestrowałam 🙂 Może faktycznie uda się podreperować budżet. No i połączyć nieprzyjemne (sprzątanie) z pożytecznym (pozbycie się tych gratów) 🙂
Ja też dopiero niedawno się o tym dowiedziałam. Właściwie przez przypadek. Ciekawa jestem, kiedy przyjdzie mój zestaw startowy, już powoli porządkuję rzeczy, których mam nadzieję się pozbyć 🙂
Nie wiedziałam że jest coś takie w ogóle 🙂 Wgłębię się w temat i może też się zarejestruję 😉
Dam znać jak wygląda współpraca z nimi. Wczoraj dowiedziałam się, że pakiet startowy może iść do 2 tygodni, także mam nadzieję, że na dniach już do mnie przybędzie 🙂
Super inicjatywa. Pierwszy raz spotykam się z takim serwisem. A teraz pomyśleć, że ostatnio robiłem porządki i sporo oddałem 😉 Ale, mam nadzieje, że ktoś z tych rzeczy skorzysta, a nie weźmie na handel. Odnośnie portalu, to pewnie zmobilizuje część osób do segregowania śmieci.
Właśnie wczoraj dotarł do mnie zestaw startowy. Dzisiaj zabieram się za pakowanie, przede wszystkim ciuchów. Kokosów raczej z tego nie będzie, ale grosz do grosza… 🙂
hmmm a to bardzo ciekawe, nie wiedziałam o istnieniu takiego programu, a akurat związane jest to poniekąd z moją pracą. Idę zatem wypróbować. Dzięki za ten wpis!
Jest jeszcze inicjatywa oddamodpady.pl –> ale tam można się wymieniać lub po prostu oddać, zamiast wyrzucać 🙂
Zebrałam 20 kilogramów dobrej odzieży – niektóre ubrania były nowe, wszystkie nie były dziurawe, znoszone, brudne, śmierdzące… A mimo tego uznali mi tylko ok. 7 kg. Dostałam za nie ok. 11 zł. Nie polecam tej firmy. Lepiej jakby sprzedała to na placu czy wymieniła się z kimś na coś innego. Pozdrawiam
Ale uzasadnili na jakiej podstawie nie uznali pozostałych ubrań? Niefajnie 🙁
Niestety nie 🙁 Miłego dnia
ciekawe… muszę poczytać… mam nadzieję, że dasz znać jak Ci poszło
Dam, dam… Chociaż Ania napisała, że nie poleca współpracy. Ale jak nie spróbuję na „własnej skórze”, to nie będę wiedziała 🙂