Jak wytrwać w noworocznych postanowieniach?

Podobno w poniedziałek był najbardziej depresyjny dzień w roku. Tak wyliczyli „amerykańscy naukowcy” :), tak zwany „blue monday”. Podobno wtedy większość ludzi rezygnuje ze swoich noworocznych postanowień. Powodów jest zapewne wiele, ale jeśli chodzi o cele finansowe, to zauważyłam 5 powtarzających się błędów. 

1) Zbyt dużo na raz

Chcemy od razu uporządkować wszystkie obszary finansów. Zacząć spisywać wydatki, ograniczyć te niepotrzebne, zwiększyć zarobki, zgromadzić duże fundusze. Oczywiście to dobrze, że na początku roku mamy tyle zapału (i chcemy coś zmienić), ale „wyprostowanie” swoich finansów to w większości przypadków długotrwały proces. Znacznie łatwiej się do tego zabrać (i nie stracić werwy), gdy zadania są małe i uporządkowane w odpowiedniej kolejności. Według mnie nie ma sensu skupiać się np. przede wszystkim (i tylko) na zarabianiu, bo to wcale nie poprawi naszej sytuacji (gdy dalej nie będziemy wiedzieć, na co wydajemy nasze pieniądze). Im więcej będziemy mieć, tym więcej wydamy. Tak samo super dokładne spisywanie wydatków w milionie kategorii. To raczej nas zniechęci po kilku tygodniach, niż pomoże zarządzać swoim budżetem.

2) Zbyt szybko

Wszystko ma być gotowe „na już”. Budżet ma być idealny już w pierwszym miesiącu, podwyżka po pierwszej rozmowie, wszystkie niepotrzebne wydatki zminimalizowane do zera. Oczywiście żadnych potknięć, żadnych błędów i finanse ogarnięte w 2 miesiące. No niestety w rzeczywistym świecie to tak nie działa. Popełnianie błędów jest ludzkie i jest bardzo potrzebne. A uporządkowanie swoich finansów to długoterminowy proces (nawet bardzo długoterminowy :P).

3) Zbyt ambitnie

Wszyscy trąbią, że cele muszą być ambitne, bo inaczej będą kiepskie, zupełnie bez sensu i w ogóle nie ma co się za nie zabierać. Ale trzeba pamiętać, że te cele mają być ambitne dla nas! Nie dla cioci Kasi, pana ze sklepu czy kogo tam jeszcze. Jeśli zakładasz sobie, że odłożysz fundusz awaryjny w 2 miesiące… a ledwo możesz zaoszczędzić 200 zł miesięcznie, to brzmi to, jak kiepska prognoza… Trzeba pamiętać, że porządkowanie finansów to nie jest super ekspresowy proces. Lepiej zabrać się za mniej ambitne cele, ale wszystkie je osiągnąć, niż porywać się z motyką na słońce, a potem narzekać, że „życie jest takie ciężkie”.

4) Brak świadomości swoich potrzeb

Nie bierzemy pod uwagę naszej sytuacji, tylko ślepo wzorujemy się na innych. Oczywiście to dobrze mieć kogoś, kto jest dla nas inspiracją, ale musimy pamiętać, że każdy ma zupełnie inne potrzeby. Właściwie po co Ci nowy komputer, lepszy samochód, większe mieszkanie etc.? Czy to faktycznie są Twoje marzenia, czy kogoś innego? A może coś, czego ktoś od Ciebie oczekuje? Znając swoje potrzeby łatwiej określić cel, do którego będzie się dążyć z przyjemnością i świadomością, że żyjemy swoim życiem (a nie czyimś).

5) Cele dla wszystkich. Działanie w pojedynkę

Nie da się nikogo zmusić do działania. Jeśli np. planujesz zminimalizowanie wydatków w jakiejś kategorii, ale Twój partner wcale nie ma na to ochoty, to niestety, ale raczej nie osiągniesz założonego celu. Dlatego tak ważna jest rozmowa i dojście do wspólnych wniosków. Być może Twoje cele mogą być dla niego zbyt ambitne.

 

Jak zatem wytrwać w noworocznych postanowieniach i okiełznać swoje finanse?

Krok po kroku :), najłatwiej korzystając z mojego zeszytu ćwiczeń. Finanse domowe krok po kroku to 52 sprawdzone i przetestowane zadania. Jedno na każdy tydzień roku, żebyś bez pośpiechu i słomianego zapału mogła uporządkować swoje finanse. Do większości zadań dołączone są specjalne arkusze, które ułatwią ich wykonywanie. Książka pomoże Ci w nauce mądrego oszczędzania, organizacji wydatków, zwiększania dochodów i (przede wszystkim) świadomego wydawania swoich pieniędzy.

Więcej informacji o książce  TUTAJ

Oszczędnicka